Wrzeszcz

Na południe od torów

Od frontu dworca kolejowego rozciąga się dzielnica handlowa, pełna mniejszych i większych punktów gastronomicznych. Bardzo łatwo można dotrzeć do widocznej spod dworca alei Grunwaldzkiej, stanowiącej część głównej arterii Trójmiasta

Aleja Crunwaldzka

W pobliżu dawnej synagogi, za delikatesami, znajduje się nowoczesne centrum handlowe, tzw. Manhattan, gdzie kupić można oryginalne i ciekawe rzeczy, w tym awangardową odzież. Najruchliwszy odcinek Grunwaldzkiej leży ok. 200 m na południe w stronę Gdańska; tutaj skupiają się sklepy różnych branż, kawiarnie, bary, zakłady rzemieślnicze. Za skrzyżowaniem z ul. Miszewskiego Grunwaldzka zmienia charakter; zwartą, nowoczesną zabudowę zastępują wille i ładne domy otoczone zielenią. Przy Grunwaldzkiej 5 (strona północna), w klasycystycznym pałacyku z 1814 r. nazywanym czule monplaisir, mieści się pałac ślubów. Tuż za nim przy ul. Piramowicza, stoi piękny gmach Conradinum, ufundowany w 1792 r. przez Fryderyka Conradiego. Obecnie mieści się tam Technikum Budownictwa Okrętowego. Uwagę przyciągają ozdobne kamienne szczyty ceglanych ścian.

Politechnika Gdańska

Po przeciwnej niż Conradinum stronie ulicy Grunwaldzkiej otwiera się szeroka, obsadzona szpalerem drzew ulica Narutowicza, wiodąca parkiem do imponującego gmachu Politechniki Gdańskiej. Siedziba najstarszej i największej uczelni technicznej w północnej Polsce wygląda jak wielki pałac: czerwone ceglane ściany elegancko współgrają z szarymi kamiennymi gzymsami i zielenią miedzianych rynien i rzygaczy. Gmach, nawiązujący stylem do renesansu flamandzkiego, z wielkimi oknami i dużą ilością szczegółów architektonicznych, w przeciwieństwie do ponurych budynków z początku wieku, ma w sobie lekkość i czar.

Znamiennym i niezbyt chlubnym faktem w historii Politechniki – wybudowanej w 1904 r. – jest to, że jeden z jej architektów, budowniczych i profesorów, Albert Carsten, został w 1933 r. wydalony z pracy ze względu na żydowskie pochodzenie.

SPOŁECZNOŚĆ ŻYDOWSKA w GDAŃSKU

U zbiegu Grunwaldzkiej i ulicy Partyzantów (niespełna 5 minut marszu od dworca), w górnej części elewacji gmachu szkoły muzycznej widoczne są pozostałości po dawnej synagodze żydowskiej, która przed wojną stała w tym miejscu. Przez duża bramę obok delikatesów przy Grunwaldzkiej widać kamienny zarys tablic dziesięciorga przykazań. Jest to jedna z nielicznych pamiątek po gdańskiej społeczności żydowskiej.

Pierwszych wiadomości o Żydach dostarcza dokument z 1310 r. informujący, że po zajęciu miasta przez Krzyżaków wielki mistrz Zygmunt von Voirtwanger wygnał wyznawców wiary mojżeszowej z Gdańska. Mimo zakazu Żydzi pozostali w Głównym Mieście, przyczyniając się do rozwoju handlu na międzynarodową skalę. W 1723 r. senat gdański usunął Żydów z miasta. Osiedlili się głównie we Wrzeszczu, gdzie przy dzisiejszej ulicy Traugutta i Grunwaldzkiej wybudowali synagogi. Obie zostały spalone przez hitlerowców; jedynie po drugiej został niewielki ślad. W nocy z 8 na 9 listopada 1938 r. miał miejsce pogrom Żydów przeprowadzony przez bojówki NSDAP. Wielu gdańskich Żydów pobito i zabito, spalono im sklepy, domy i miejsca kultu. Wydarzenia te przeszły do historii jako Noc Kryształowa.

Aleja Zwycięstwa

Aleja Grunwaldzka przechodzi obok zielonego Parku Akademickiego, położonego na terenie czterech dawnych cmentarzy parafialnych, zlikwidowanych oficjalnie w 1956 r. W połowie parku Grunwaldzka zbiega się z al. Hallera, zmieniając nazwę na aleję Niepodległości. W tym miejscu, niczym konstrukcja z gigantycznych klocków połączonych szkłem, stoi gmach Opery i Filharmonii Bałtyckiej zbudowany w latach 70.

Poprzednio w miejscu Filharmonii znajdowała się hala sportowa, gdzie po wojnie odbywały się procesy zbrodniarzy wojennych. Stłoczeni na zewnątrz ludzie mogli przysłuchiwać się rozprawom dzięki wystawionym głośnikom; w taki sposób ogłoszono skazanie na karę śmierci Alberta Forstera – byłego gauleitera Gdańska, szefa miejscowej NSDAP i fanatycznego antysemity, określanego mianem „kata Polaków pomorskich”.

Spacerując w dól alei, dociera się do skrzyżowania z ulicą Marii Curie-Skłodowskiej. Niewielki budynek na rogu alei Zwycięstwa i Curie-Skłodowskiej, który pierwotnie należał do ojców pallotynów, zachował wstrząsające wspomnienia z wojennej przeszłości, znane większości Polaków dzięki Medalionom Zofii Nałkowskiej – zbiorowi zwięzłych opowiadań-reportaży. W latach 1943-1945 dwóch doktorów medycyny, Spanner i Wollmann, przeprowadzało tutaj na zlecenie hitlerowców eksperymenty nad przydatnością ludzkiego ciała do produkcji mydła i wyrobów ze skóry. Po wyzwoleniu w piwnicach pod dawną kaplicą odnaleziono kamienne wanny ze zwłokami więźniów obozu Stutthof i stosy szarego mydła, wraz z makabryczną recepturą, według której je wyrabiano.

W głębi ulicy Curie-Skłodowskiej znajdują się budynki Gdańskiej Akademii Medycznej i Szpitala Klinicznego. W drodze powrotnej do ulicy Grunwaldzkiej mija się przyjemną willę – siedzibę konsulatu chińskiego. Od strony chodnika widoczne są na murku ogrodzenia ciemne smugi – palonych w 1989 r. świec. Na znak protestu przeciwko masakrze na placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie, gdzie podczas demonstracji władze komunistyczne dopuściły się zamordowania wielu studentów chińskich, gdańscy studenci zorganizowali pod konsulatem spektakularny meeting.

Idąc dalej aleją w stronę widocznych wież Starego Miasta, dochodzi się do bramy Oliwskiej, gdzie przebiega umowna granica między starym Gdańskiem a Wrzeszczem. Po prawej stronie alei stoi na postumencie T-34, polski czołg nr 101. Miłośnicy wspaniałej czwórki pancernych i Szarika ciągle poprawiają farbą 1 na 2, pacyfiści malują czołg na różowo, co później muszą czyścić służby porządkowe. Maluchy natomiast mają frajdę, wspinając się na wieżyczkę lub huśtając na lufie.