Górny Sopot
Wracając aleją Niepodległości w kierunku centrum Sopotu, czyli na południe, dochodzi się do ulicy Jacka Malczewskiego, prowadzącej m.in. na sopockie cmentarze. Wśród nich znajduje się niezwykły, odrestaurowany w latach 80. cmentarz żydowski z 1913 r., usytuowany tuż za cmentarzem katolickim.
Cmentarz żydowski
Przez jasną i prostą bramę o trzech wejściach, zwieńczoną hebrajskim napisem, wchodzi się na mroczny, lekko wznoszący się teren otoczony murem. Po obydwu stronach głównej alei sterczą niewysokie słupki, będące zapewne pozostałością po dużych grobowcach. Na szczycie, w centralnym punkcie cmentarza, stoi pomnik pamięci, a wokół muru – kilka zabytkowych macew. Ci, którzy oczekiwali wspaniałych grobowców, zawiodą się. Droga powrotna z cmentarza może być piękną przechadzką: od ul. Jacka Malczewskiego tuż za cmentarzami odchodzi w prawo kręta ul. Księżycowa, która prowadzi do ul. 23 Marca, mijając po drodze malownicze Lisie Wzgórze.
Karczma i Dwór Hiszpański
Od ul. 23 Marca odchodzą ścieżki prowadzące na szczyt wzgórza. Ul. 23 Marca dochodzi do al. Niepodległości, gdzie pod nr. 801 stoi budynek dawnej karczmy z XVIII w., znajdujący się dziś w opłakanym stanie, którego jedyną ozdobą jest drewniany ganek. Pod nr. 781 znajduje się Dwór Hiszpański z XVII w., zabytek Sopotu z czasów jego świetności, kiedy to patrycjusze gdańscy przyjeżdżali tu na wypoczynek. Dwór stoi bokiem do pobliskiego przystanku autobusowego i ruchliwa ulica z pewnością nie służy mu najlepiej; gwoli ścisłości, nie ma on nic wspólnego z Hiszpanią, trudno jednak dociec, skąd wzięła się nazwa.
Opera Leśna
Od al. Niepodległości w kierunku północnym odchodzi ulica 1 Maja, która otwiera niewielki plac Targowy. W średniowieczu w miejscu targowiska znajdowała się siedziba sołtysów sopockich, która w XVII w. przeszła w ręce gdańszczan, a od połowy XVIII w. należała do rodziny Przebendowskich. Ulica 1 Maja przecina ulicę Armii Krajowej, przy której stoją gmachy Uniwersytetu Gdańskiego i biblioteki tejże uczelni. Idąc dalej obok schroniska dla zwierząt (po prawej stronie), dociera się do ulicy Moniuszki, wychodząc na jeden z najbardziej urokliwych plenerów sopockich, zwany Doliną Prątki. Z ulicy Moniuszki widoczne jest połyskujące wśród zieleni Jeziorko Nowowiejskie. Wijące się po lesie asfaltowe ścieżki prowadzą w kierunku północno-zachodnim do głównego wejścia Opery Leśnej, w której odbywa się corocznie Międzynarodowy Festiwal Piosenki.
Współczesny festiwal odbiegi od swego pierwowzoru zarówno rangą, jak i repertuarem. Dzisiejszy teren należący do Opery Leśnej, który liczy 4 ha powierzchni porośniętej starym drzewostanem, ogrodzony jest siatką i pilnowany. Obiekt może pomieścić 5 tys. widzów, posiada własny parking i odpowiednie zaplecze. W sezonie letnim nad sceną i widownią rozwieszany jest dach z tkaniny o wadze – bagatela – 8 ton. Każdy festiwal zachwyca lub oburza scenografią, repertuarem, kreacjami, poziomem artystycznym i atmosferą, zawsze jednak jest ważnym i prestiżowym wydarzeniem. Na zapleczu muszli koncertowej wzniesiono salę prób słynnej w Polsce Orkiestry Kameralnej Wojciecha Rajskiego, dającej także na miejscu koncerty dla publiczności.
Początki Opery Leśnej w 1909 r. były skromne: kapelmistrz teatru miejskiego w Gdańsku, Paul Walther-Schaffer, odkrył i docenił warunki akustyczne i widowiskowe doliny Prątki. Zaraził swoim entuzjazmem do utworzenia teatru pod gołym niebem samego burmistrza Sopotu -Maxa Woldmanna – i wspólnie rozpoczęli realizację pomysłu. W 1909 r. na scenie porośniętej trawą wystawiono pierwsze przedstawienie, którym była opera Kreutzera Obóz nocny w Grenadzie. Od tej pory w Operze Leśnej rozbrzmiewały wyłącznie niemieckie opery (dwoma wyjątkami były utwory Smetany i Leoncavalla). Od 1922 r. wystawiano tu głównie dzieła Wagnera – niezwykle musiała brzmieć Walkiria w wykonaniu czołowych solistów niemieckich, stuosobowej orkiestry i kilkusetosobowego chóru amatorskiego z Gdańska i Sopotu, które przygotowywały się do występu przez cały rok. Tymi spektaklami Sopot zasłużył sobie na miano „Bayreuth Północy” – od nazwy miasta w Bawarii, w którym Richard Wagner zapoczątkował działalność teatru muzycznego i gdzie do dziś organizuje się festiwale jego twórczości. Po ostatniej wojnie w operze urządzane były przypadkowe imprezy aż do roku 1961, kiedy zainaugurowano Międzynarodowy Festiwal Piosenki.
Okolice Opery
Na wschód od Opery Leśnej i Jeziorka Nowowiejskiego znajduje się Wzniesienie Strzeleckie z doskonałym punktem widokowym. Na zachód od jeziora pnie się w górę ścieżka do wzgórza z cmentarzem żołnierzy radzieckich poległych w 1945 r. Cały teren porośnięty jest drzewami. Wędrując ścieżką na północny zachód, można dojść do Łysej Góry, bezdrzewnego stoku o wys. 110 m n.p.m., który w lecie jest dobrym miejscem do spacerów – i puszczania latawców, zaś zimą do uprawiania sportów. Trzy wyciągi ułatwiają narciarzom dotarcie na szczyt; dla szalejących na sankach dzieci przygotowano osobny tor zjazdowy i bezpłatny wyciąg.
Mniej więcej na wysokości stacji Sopot Wyścigi, po drugiej stronie al. Niepodległości, wije się ul. Smolna (przecznica al. Niepodległości), której przedłużenie – mała ścieżka – prowadzi do miejsca, gdzie 3 VII 1927 r. zasadzono drzewko dębowe na pamiątkę zorganizowanego w Gdańsku XIX Światowego Kongresu Esperantystów. Drzewko nie urosło duże, bowiem w 1939 r. zostało zrąbane przez hitlerowców, którzy w ten sposób okazali pogardę dla idei esperantyzmu oraz jej twórcy – doktora Ludwika Zamenhofa – notabene Żyda. W stulecie urodzin Zamenhoffa w 1959 r., ponownie zasadzono tu drzewko i postawiono kamień z napisem pamiątkowym, oczywiście w języku esperanto.