Gdańsk – Ulica Podmłyńska i okolice

Ulica Podmłyńska i okolice

Kościół św. Brygidy

Kościół, a od 1992 r. w uznaniu zasług – bazylika, zwany przez gdańszczan Świętą Brygidą, należy do najsłynniejszych świątyń katolickich w Polsce z uwagi na rolę, jaką odegrał w historii społecznego ruchu Solidarność. Niełatwo jednak do niego trafić. Nie znając Gdańska, najlepiej podążać w kierunku charakterystycznej, widocznej z każdego punktu centrum miasta wieży kościoła św. Katarzyny, który sąsiaduje ze św. Brygidą. Trzeba jednak obejść dookoła kościół św. Katarzyny, by dotrzeć do ulicy (właściwie jest to zaułek) Profesorskiej.
Świątynia św. Brygidy najokazalej prezentuje się od strony południowej, skąd z przestronnego placu można podziwiać zrekonstruowane gotyckie mury i jasną barokową wieżę.

Od fundacji do renowacji

W miejscu dzisiejszej ul. Mniszki od 1300 r. stała mała kaplica zakonu pokutnic pod wezwaniem św. Marii Magdaleny, w której wystawiono na publiczny widok zwłoki świętej Brygidy, przewożone wówczas z Rzymu przez Gdańsk do szwedzkiego miasta Vadstena. Wieści o błogosławieństwach, jakich dostąpili wierni czuwający przy relikwiach, przyczyniły się do wzrostu popularności świętej. Nawiązanie przez gdańskich wiernych kontaktów z klasztorem Brygidek w Szwecji doprowadziło do wybudowania w miejscu obecnej świątyni kościoła (1396-1397) i do założenia żeńskiego, a potem męskiego zakonu według reguły św. Brygidy. W czasie ostatniej wojny cenne barokowe wnętrze uległo całkowitemu zniszczeniu. Zrujnowany kościół został dopiero w 1970 r. oddany władzom kościelnym, które rozpoczęły remont trwający kilkanaście lat.

Świątynia i prałat

Losy kościoła św. Brygidy, położonej w pobliżu stoczni gdańskiej i będącej kościołem stoczniowców, splotły się z historią przemian lat 80., z losami wielkich i szeregowych działaczy Solidarności, wśród nich księdza prałata Henryka Jankowskiego – proboszcza parafii od 1970 r. Ksiądz Jankowski jest z pewnością postacią nieprzeciętną, wzbudzającą często skrajne, lecz zawsze gorące emocje gdańszczan. W latach 80. zasłużył się jako rzecznik i obrońca opozycjonistów i prześladowanych politycznie stoczniowców. Plebania św. Brygidy była miejscem ważnych tajnych spotkań, schronieniem, między innymi dla Lecha Wałęsy, kolebką znaczących inicjatyw społecznych. Dziś ksiądz Jankowski wzbogaca swój image o wizerunek wielkiego biznesmena, politykiera i antysemity, za co przez pewien czas obowiązywał go zakaz wygłaszania kazań.

Skandynawska patronka

Święta Brygida urodziła się w 1303 r. w szwedzkiej prowincji Uppland. Jej ojcem był jeden z najzamożniejszych ludzi w Szwecji, lagman prowincji Uppland – Birger Persson -fundator licznych kościołów i klasztorów. Matka Brygidy – Ingeborga Bengtsdotter pochodziła z rodu królów Swerkera i Knuta.
W wieku 16 lat Brygida wyszła za mąż za pana Ulfa Gudmarssona (późniejszego lagmana). Jako mężatka zasłynęła z licznych uczynków miłosierdzia: karmiła biednych, odwiedzała chorych, modliła się, pościła. Z jej inicjatywy przełożono na jeżyk szwedzki fragmenty Pisma Świętego i Żywotów Świętych. Miała 8 dzieci (4 synów i 4 córki). Była ochmistrzynią na dworze króla. Po śmierci męża osiadła w klasztorze Cystersów w Alvastrze (w najstarszym klasztorze w Szwecji): zmieniła strój, spała na derce, odbywała pokutne ćwiczenia. Co piątek oblewała ramię roztopionym woskiem z płonącej świecy i nosiła w ustach gorzkie ziele goryczki. Od pewnego momentu w jej życiu zaczynają pojawiać się wizje (systematycznie) z Jezusem, Maryją i świętymi, którzy mówią o Kościele i państwie. Brygida opisuje swe objawienia w języku szwedzkim, a potem przekłada je na łacinę. W objawieniach tych roi się od nauk moralnych, przestróg, gróźb i zapowiedzi. Między innymi pojawia się zapowiedź upadku zakonu krzyżackiego. Będąc jeszcze w Alyastrze, Brygida otrzymuje polecenie (odgórne) utworzenia zakonu. Już za życia czyni cuda. Wiele podróżuje: do Rzymu, na Cypr. Podczas jednej z podróży do Rzymu umiera. Jej zwłoki „podróżują” od 2 XII 1373 r. przez Karyntię, Styrię, Morawy. Polskę, Gdańsk do Szwecji (docierają tam 28 V 1374 r.), także po drodze czyniąc cuda.