Gdańsk – Droga Królewska

Ulica Długa

Tuż za bramą Złotą otwiera się widok na Drogę Królewską, a w pierwszej kolejności na ulice Długą i Długi Targ, które od początku pełniły funkcję reprezentacyjną w tym mieście pozbawionym rynku.

W osiemdziesięciu czterech kamieniczkach stojących w dwóch zwartych szeregach rozgościły się przeróżne sklepy, galerie, kawiarnie, restauracje. Numeracja wzrasta wzdłuż południowej pierzei, potem wzdłuż pierzei północnej, od ratusza do Bramy Złotej. Dlatego też kamienica z nr. 1 stoi naprzeciwko kamienicy z numerem najwyższym.

Dom Uphagena

Reprezentacyjną kamienicą jest słynny Dom Uphagena pod nr. 12, wzniesiony w latach 1776-1779, którego dobrze zachowane wnętrza utrzymały charakter i wystrój patrycjuszowskich domów. Ostatnią wolą jego właściciela – rajcy miejskiego Jana Uphagena – było, aby kamienicę z całym przebogatym dobytkiem przeznaczyć na Muzeum Domu Mieszczańskiego. Po wielu latach rekonstrukcji otwarto je ponownie. Muzeum (tel.3012371) czynne jest wt.-nd. w godz. 10.00-16.00, w nd. wstęp bezpłatny. W pięknie odnowionych pomieszczeniach zachowały się oryginalne boazerie, jak również nieliczne meble gdańskie, piece i artystyczne ozdoby – świeczniki, bibeloty i naczynia, pochodzące z XVIII w.

Dom Ferberów

Pod nr. 28 stoi nie mniej słynny Dom Ferberów, rodziny, która dała miastu 6 burmistrzów, 3 ławników, 6 rajców, 3 kanoników i jednego biskupa. Kamienicę zbudowano w 1560 r. w stylu renesansowym; dość wąska fasada z dużymi płaszczyznami okien zwieńczona jest attyką z herbami Polski, Gdańska i Prus oraz czterema trudnymi do zidentyfikowania postaciami antycznymi. Budynek ten zdobią także pilastry, posągi i medaliony. Całość wieńczy bogato rzeźbiony fryz z motywami niderlandzkimi. W portalu nad drzwiami domu znajduje się herb Ferberów. Kiedyś były tu paradne drzwi, ozdobione figurami Adama i Ewy, o których mówiono, że są siedliskiem diabelskich mocy. Z powodu złej sławy – lub rzeczywistych wpływów diabelskich – przez długi czas kamienica świeciła pustkami i nikt nie chciał się do niej wprowadzić. Taki stan rzeczy uległ zmianie dopiero w XIX stuleciu, po usunięciu drzwi z prarodzicami.

Kamienica Czirenbergów

Kamienica Czirenbergów przylega do kamienicy Ferberów i przyciąga uwagę pochodzącymi z 1549 r. głowami cezarów, które wyglądają jak wielkie monety z czasów Cesarstwa Rzymskiego, przylepione do wcze-snobarokowej fasady. Pod XVIlI-wiecznym, zdobnym portalem bramy z nr. 33 wchodzi się do baru Neptun, w którym za małe pieniądze można zjeść całkiem duży i smaczny obiad.

Lwi Zamek i Dom Schumanów

Słynny Lwi Zamek (nr 35) jest najwyższą kamienicą w szeregu domów po południowej stronie ulicy. Ozdobą budynku jest (częściowo oryginalny) manierystyczny portal, na którym spoczywają dwa kamienne lwy -stąd nazwa zabytku. Najnowsza historia Lwiego Zamku podporządkowana jest instytucjom związanym z ZSRR i Rosją. Mieściła się tu siedziba NKWD, obecnie zaś gospodarzem jest Instytut Kultury Rosyjskiej, w którym można obejrzeć wyroby artystyczne oraz kupić sławne matrioszki.

Narożny Dom Schumanów (nr 45) jest najbardziej rozśpiewanym miejscem w Głównym Mieście: z jego renesansowego wnętrza, w którym sprzedaje się albumy, kasety i widokówki, rozbrzmiewa głośna muzyka – głównie repertuar klasyczny z płyt kompaktowych – współgrająca z nastrojem panującym na Długim Targu. Kamienica należy też do najpiękniejszych – warto więc przyjrzeć się bacznie imponującej fasadzie, nawiązującej do wzorców antycznych, nad którą króluje posąg Zeusa.

Dom gdański

Do gdańskiego domu patrycjuszowskiego wchodziło się przez przedproże, potem przez drzwi ozdobione herbem danej rodziny lub rzeźbami. Pierwszym pomieszczeniem była sień pełna gdańskich mebli, naczyń, świeczników, obrazów, dzieł sztuki i przedmiotów użytkowych. Tu przyjmowano gości, załatwiano interesy i transakcje handlowe. Charakterystyczne dla wszystkich bogatych gdańskich domów były spiralne drewniane schody wiodące na piętro, ozdobione rzeźbami i galeryjkami. Na pierwszym piętrze przeważnie urządzano bawialnię, przewyższającą bogactwem wystroju nawet sień. Wypełniały ją poza meblami i dziełami sztuki setki, nierzadko cennych bibelotów. Spotykało się obrazy słynnych malarzy, takich jak Cranach, Rubens czy Durer. Obok bawialni była biblioteka, w której oprócz księgozbiorów przechowywano okazy przyrodnicze, curiosa, instrumenty muzyczne i globusy. Kamienicę ożywiały zwierzęta przywożone przez marynarzy z dalekich krajów – małpy, ptaki, żółwie, koty. Do jednego z domów zawitał nawet krokodyl, który prawdopodobnie nie pożył długo, bo zachowały się zapiski o dokonanej na nim publicznej sekcji zwłok. W głębi mieszczańskiej siedziby znajdowały się właściwe izby mieszkalne: sypialnie, jadalnie i pokoje gościnne. W osobnych budynkach, wokół dziedzińca na tyłach kamienicy, mieściły się kuchnie, spiżarnie i składy.

Wszystkie te pomieszczenia wykorzystywano w pełni podczas takich uroczystości, jak zaręczyny, wesela, chrzciny i pogrzeby, które obchodzono w Gdańsku niezwykle uroczyście, chociaż Rada Miejska usiłowała ograniczyć wystawność przyjęć. Zaręczyny w XVII w. były poprzedzone targami stron zainteresowanych wysokością posagu. W przyjęciach weselnych brali udział tylko zaproszeni goście. Rada Miejska wydała zarządzenie ograniczające ilość talerzy, które można było postawić na stole. Aby obejść przepis, gospodarze stawiali wielkie talerze, z których mogło jeść kilka osób. Nie mniej zabawne przepisy dotyczyły liczby stołów, dań, czasu trwania imprez itp. Rada tłumaczyła konieczność ograniczeń albo „niebezpiecznymi czasami”, albo niepożądaną manifestacją bogactwa; prawdziwych motywów trudno się jednak domyślić. Wszelkie uroczystości rodzinne służyły głównie do rozpatrywania spraw majątkowych.