Muzeum Narodowe w Gdańsku

Muzeum Narodowe w Gdańsku

Kościół Świętej Trójcy z kaplicą św. Anny, dom kazalnicowy i Muzeum Narodowe stanowią jeden zespół architektoniczny, co może stwarzać problemy z wyodrębnieniem danego obiektu i znalezieniem do niego właściwego wejścia. Wejście do muzeum zajmującego dawny klasztor franciszkański, znajduje się przy ulicy Toruńskiej 1 i zaznaczone jest czytelną tablicą (czynne wt. 10.00-17.00, śr.-nd. 9.00-15.00, w pn. i dni poświąteczne zamknięte, bilet kosztuje 2 zł). Niecierpliwi, którzy chcieliby pobiec do niego prosto z głównego dworca PKP! powinni udać się na południe Wałami Jagiellońskimi, dalej Okopową aż do wielkiej bryły kościoła i tam skręcić w lewo, w ulicę Toruńską. Gmach jest dość obszerny, a w jego salach panuje usypiający bezruch. Odnalezienie, a później zwiedzenie gdańskiego muzeum wymaga nieco zachodu, lecz warto! Ekspozycja obejmuje m.in. Sąd Ostateczny Memlinga, kolekcję polskich impresjonistów i ekspresjonistów oraz słynne szafy gdańskie. Można również obejrzeć obraz Pietera Brueghela Młodszego, chińską porcelanę, a także dzieła malarstwa gdańskiego, flamandzkiego, holenderskiego i niemieckiego.

Sąd Ostateczny

Największy skarb muzeum – Tryptyk Sąd Ostateczny Hansa Memlinga (1435-1494) – zajmuje osobną salę na I piętrze (na prawo od schodów); dla wygody zwiedzających pośrodku ustawiono ławkę. Tryptyk jest wyjątkowym dziełem o niezwykłej historii, w której jedną z głównych ról odegrał niejaki Paweł Benke.

W XV w. francuska karawela Piotr z La Rochel przeszła w ręce gdańskich kupców i kiedy wypływała z motławskiego portu, już pod banderą polską jako Piotr z Gdańska, była atrakcją porównywalną z późniejszym Titanikiem w 1912 r. Przez pewien czas kapitanem karaweli był sławny żeglarz Paweł Benke, poddany króla Kazimierza Jagiellończyka i dowódca gdańskich kaprów. W tamtych czasach kaprowie byli morskimi rozbójnikami, którzy pływali na uzbrojonych okrętach i z upoważnienia króla lub miasta łupili statki pływające pod obcymi banderami. Tacy „legalni piraci” zgodnie z ówczesnym prawem otrzymywali rozgrzeszenie, a zdobyte towary stawały się własnością ich protektorów. W 1473 r. u brzegów wrogiej Hanzie Anglii Paweł Benke na Piotrze z Gdańska napadł i okradł statek kupców florenckich. Wśród cennych łupów był Sąd Ostateczny Memlinga, pierwotnie przeznaczony dla kupca Angelo Taniego z Florencji. Dzieło trafiło do Gdańska i mimo prób odzyskania go przez Taniego, trwających blisko 25 lat, a później mimo trzykrotnego wywożenia go z miasta (przez wojska napoleońskie, przez hitlerowców i Rosjan) pozostał do dziś jedną z najcenniejszych pereł gdańskiej kolekcji obrazów. Pojawienie się tryptyku w XV-wiecznym Gdańsku stało się wielkim wydarzeniem.

Dzieło Memlinga, powstałe w latach 1467-1473, prezentuje najwyższy poziom malarstwa niderlandzkiego: olejna technika, efekty kolorystyczne oraz przedstawienie realiów budziły uznanie malarzy włoskich i fascynowały gdańszczan. Ci ostatni, głównie patrycjat, ochoczo „kupili” pomysł umieszczania portretów fundatorów na odwrocie tryptyku. Przykład tego naśladownictwa można zobaczyć m.in. na tryptyku z kaplicy Ferberów w kościele NMP.

Środkowa część tryptyku przedstawia Chrystusa, który czuwa nad archaniołem Michałem ważącym dusze zbawionych i potępionych. Po prawej stronie umieścił artysta wizerunki zbawionych, którzy dostojnie, z całkowitym spokojem zmierzają do bram raju. Prawdziwy dramat rozgrywa się natomiast na lewym skrzydle. Kłębią się tutaj ciała potępieńców, których twarze wyrażają skrajne napięcie, a emocje i uczucia ludzkie, takie jak strach, przerażenie, rozpacz, złość, nienawiść, ból i cierpienie przedstawił Memling z prawdziwym zacięciem ekspresjonisty. Całość fascynuje mnogością szczegółów i wizją przerażającego piekła zaludnionego potępieńcami i pokracznymi diabłami.

Pozostałe zbiory

Już w holu wita zwiedzających ogromna drewniana Minerwa. Na głównym korytarzu zgromadzono gotyckie rzeźby sakralne, po prawej stronie otwiera się przepiękna sala o łukowym sklepieniu wspartym na jednej, delikatnej kolumnie. W następnej małej sali kolumnowej mieści się skarbiec wypełniony artystycznymi przedmiotami ze szlachetnych kruszców, wykonanymi w okresie XV-XIX w. Wśród monstrancji, szkatuł i kielichów uwagę przyciąga Szpon Gryfa – wspaniały puchar cechu żeglarzy i srebrny struś z XVIII w., którego tułów sporządzono z prawdziwego, strusiego jaja. Warto zwrócić uwagę na kunsztownie rzeźbiony kufel, na którym po mistrzowsku przedstawiono przejście Izraelitów przez Morze Czerwone. Na korytarzach i w kolejnej sali można zobaczyć meble gdańskie i zbiór naczyń cynowych.

Wymienienie nazwisk malarzy, których obrazy zajmują dużą część I piętra, zastąpiłoby z powodzeniem spis treści w reprezentacyjnym albumie o malarstwie polskim z przełomu XIX i XX w. – wystarczy wymienić takich artystów, jak: Gerson, Michałowski, Malczewski, Witkiewicz, Boznańska, Makowski, Stanisławski. W dziale malarstwa niderlandzkiego znajduje się niewielki talerz z dekoracją malarską Pietera Brueghela Młodszego pt. Chudy i Gruby. Na takich talerzach gdańskie gospodynie podawały niegdyś chleb. Najsmutniejszymi eksponatami są wiszące na ścianach obszerne spisy dzieł zaginionych, wywiezionych lub ukradzionych w latach ostatniej wojny.

W niewielkiej sali II piętra, do której wiodą kręcone schodki, prezentowane są bogato zdobione meble, wśród których królują dwa stojące zegary.